Zawsze na luzie

po co się stresować...

Taksówki vs Uber

Każdy przynajmniej raz w życiu skorzystał z usług taksówkowych, by dostać się szybciej w wybrane miejsce, nawet w środku nocy. Jeden telefon, kilka do kilkunastu minut oczekiwania i pod wskazany adres podjeżdża kierowca. Korzystanie z taksówki samo w sobie nie jest tanim rozwiązaniem. Ponadto, wiele kierowców widząc, że klient nie zna okolicy, wykorzystuje sytuacje i wybiera okrężne drogi, by zarobić więcej. Pogarszająca się opinia o taksówkarzach, stworzyła idealne warunki dla przyjęcia innego rozwiązania.

Czym jest Uber?

W 2009 roku w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się proces testowania tańszej wersji usługi taksówkarskiej. Początkowo znana jako UberCap, już w 2012 roku firma zatrudniała przewoźników, którzy nie posiadają specjalnej licencji. Brak przymusu przeprowadzania specjalnych szkoleń i pozyskiwania licencji zdecydowanie obniżyło koszty dla obu stron. Z usług korzystano poprzez specjalną aplikację mobilną, po założeniu konta na stronie internetowej Ubera. Wystarczy określić punkt startowy oraz miejsce docelowe, by poznać dokładny koszt przewozu.

W Polsce Uber funkcjonuje na trochę zmienionych zasadach. Przede wszystkim, jest on tylko pośrednikiem pomiędzy kierowcą, a jego pasażerami. Sam w sobie nie zatrudnia żadnego przewoźnika. Nadal jednak korzysta się z aplikacji mobilnej w celu zamówienia samochodu.

Taksówkarze protestują

Pojawienie się Ubera w Polsce znacząco obniżyło zyski licencjonowanych kierowców. Z ich usług bardzo często korzystali studenci, którzy teraz chętniej używają aplikacji mobilnej, niż z dzwonienia do firmy taksówkowej. Winią przede wszystkim prawo polskie, które zmusza ich do płacenia dodatkowych podatków, podczas gdy kierowcy Ubera potrzebują tylko dowodu prowadzenia działalności gospodarczej. W Polsce istnieje przymus posiadania licencji na przewożenie pasażerów, jednak aktualnie nie istnieje żaden organ, który zajmowałby się kontrolą tego.

We wrześniu taksówkarze z Łodzi publicznie oblewali auta przynależące do kierowców Ubera nieczystościami, a także przylepiali specjalne naklejki „Uwaga! Kierowca bez licencji!”. Doszło również do eskalacji sytuacji, gdzie taksówkarze uderzali rękoma oraz przedmiotami w samochody oraz doszło do ataku na jednego z przewoźników Ubera.